POLSKA JASNOWIDZ OSTRZEGA: ONA ZLECI ZABÓJSTWO MĘŻA!
„Projekt Messing” to jeden z flagowych projektów Fundacji Nautilus. Z pewnością wszyscy już wiedzą, ale i tak warto przypomnieć – zbieramy informacje o najlepszych w Polsce jasnowidzach i mediach, którzy potrafią udowodnić swoje zdolności. Z tej grupy stworzymy elitarny zespół jasnowidzów, który będziemy prosić o równoległe (i równoczesne) rozwiązywanie za pomocą swoich pozazmysłowych zdolności największych tajemnic związanych z Polską, ale także ze światem.
Jesteśmy na etapie zbierania informacji i ich weryfikacji. Jeśli ktoś z czytających te słowa wie o takiej osobie, wtedy prosimy o e-mail: redakcja@messing,org.pl
Wszyscy zainteresowanie naszym projektem powinni zapisać sobie w swoich przeglądarkach w kategorii „ULUBIONE” serwis www.messing.org.pl, gdyż będzie tam się ukazywać coraz więcej wiadomości.
Tym razem prezentujemy kolejną osobę, która zainteresowała ludzi FN tworzących „Projekt Messing”. Prawie wszyscy proszą o zachowanie anonimowości, więc nazywamy ich używając pewnych skrótów. Opisywana w tym tekście osoba funkcjonuje u nas jako „Pani Agata”, choć oczywiście mamy do niej wszystkie możliwe namiary.
Oficer pokładu Nautilus Mirek postanowił napisać na temat „Pani Agaty” i jej wizji tekst, który prezentujemy poniżej.
[...] Pani Agata jest bardzo skromną młodą osobą, pochodzącą z południa Polski. Kolejna osoba z południa naszego kraju! Frapuje mnie od pewnego czasu fakt, że większość Naszych Respondentów jest właśnie z południa i to do tego stopnia, że zapytałem ją o to. Wyjaśniła, że to zupełnie naturalne, ponieważ jest to rejon typowo słowiański z pozytywnymi wibracjami – energiami i nieskażony wpływami zewnętrznymi.
Ale po kolei. Pani Agata jak wiele osób miewa prorocze sny, przeczucia i czasem wizje. Kiedy w wieku 15 lat zaczęła chorować, wszelkie doświadczenia pozazmysłowe przybrały u Niej na sile. Przez kilka kolejnych lat wypierała się swoich przeczuć i nie opowiadała nikomu o snach. Jednak przyszedł przełomowy moment w jej życiu kiedy stwierdziła, że innej drogi dla niej nie ma. Pozostało tylko rozwijać to, co się otrzymało jako dar od Boga.
Dobrze pamięta sen sprzed katastrofy smoleńskiej. Śniły jej się wtedy 2 lecące bociany, po czym nagle jeden z nich zasłabł, wypadły mu pióra i runął na ziemię. Na ziemi jednak nie był już bocianem ale samolotem a wokół niego było pełno biało- czerwonych wieńców.
Pani Agata miewa również przeczucia i wizje dotyczące losów poszczególnych osób. Przyznaje jednak, że nie jest zbyt towarzyska, ponieważ obcowanie z ludźmi męczy ją na dłuższą metę – tyle różnych „ciężkich” energii…. Dzięki pracy nad sobą, medytacjom i jodze wytworzyła już odpowiednią ochronę wokół siebie co nie zmienia faktu iż jest "przekaźnikiem" – wyczuwa prócz energii myśli różnych ludzi i to także bywa bardzo męczące.
Na drodze próby kontrolowania swoich umiejętności zaczęła interesować się głównie OOBE, ale szybko to porzuciła bo dla niej to było coś oczywistego, wrodzonego, z czego de facto nie musiała odrabiać lekcji. Postanowiła skupić się na oczyszczaniu i pracy z energią. Nigdy nie ciągnęło jej też w stronę bioenergoterapii aczkolwiek spotykała się z tym, że ludzie podchodzili do niej i mówili, że w jej obecności czują się lepiej, przestają odczuwać ból itp..
Inną mniej przyjemną stroną jej predyspozycji jest rzadko spotykana właściwość polegająca na wyczuwaniu śmierci, w tym sensie, że gdy jakaś osoba z jej otoczenia ma umrzeć to odczuwa coś jakby dziwny zapach i nie ważne w jaki sposób ta osoba zejdzie z tego świata - może być zupełnie zdrowa, młoda, silna a Pani Agata nagle zaczyna odczuwać okropny i ciężki zapach, jaki zazwyczaj się spotyka w kaplicach przy cmentarnych. Dla Pani Agaty to właśnie wyczuwanie tego zapachu jest dużo dziwniejsze niż wszystkie sny razem wzięte z czym trudno się nie zgodzić, bo to bardzo rzadka zdolność
Na przełomie sierpnia i września br. Pani Agata – jak mi opowiedziała - wpadła w coś, w rodzaju transu i zapisywała przypadkowe hasła jakie przyszły jej do głowy :
- jesień, zawalenie się budynku, w którym zginą dzieci, to będzie coś, co niesamowicie poruszy ogrom ludzi (tragedia powyższa już się spełniła jeśli pamiętacie Państwo trzęsienie ziemi w Meksyku, podczas, którego pod gruzami szkoły zginęło ponad 20 dzieci)
- Melania Trump zleci zastrzelenie własnego męża
- zaraza w Rosji, powrót choroby, która wydaje się być od dawna zażegnana
- duża afera paliwowa związana bezpośrednio z lotnictwem
- upadek Szwecji.
To są hasła, które jak stwierdziła - samoczynnie pojawiły się w jej głowie. Co do Szwecji to miała odczucie, że to będzie coś nagłego i zupełnie nieoczekiwanego, robienie dobrej miny do złej gry. Do samego końca.
Wiele mediów zapowiada od pewnego czasu bardzo ostrą nadchodzącą zimę w Europie Środkowej, nawet zimę stulecia. Pani Agata uważa jednak, że będzie ona podobna do tej ostatniej, z tym że będzie wyjątkowo mało słońca:
” Nie wiem czemu na myśl o okresie od października 2017 do lutego 2018 mam przed oczami noc, jakąś taką niewypowiedzianą ciemność i ciężar. Ten czas będzie bardzo trudny nawet dla osób zdrowych na ciele i umyśle, ale wyjątkowo mocno odczują go osoby zachwiane emocjonalnie, będzie dużo więcej samobójstw i przestępstw popełnianych pod wpływem skrajnych emocji. Uważam też, że przez ostatnich kilka lat mieliśmy łagodne zimy przez co Polacy odzwyczaili się od mrozów i porządnych opadów śniegu .Może mój brak przejęcia się śniegiem i mrozem to efekt tego, że wychowywałam się w górach, więc w pogodzie chyba już nic na mnie nie zrobi wrażenia.”
Pani Agata jest daleka od apokaliptycznych wizji ( i dobrze), co nie zmienia faktu, iż są miliardy ludzi, których nasza zniszczona Ziemia zwyczajnie w pewnym momencie nie będzie w stanie wyżywić, więc rozpocznie się radykalna selekcja naturalna, którą będą chcieli przechytrzyć najbogatsi tego świata, ale z marnym skutkiem. Według niej przyjdzie czas, kiedy przetrwają tylko najsilniejsi a nie najbogatsi ;-).
Najsilniejszym doświadczeniem Pani Agaty był sen, w którym widziała katastrofę samolotu Germanwings (głośna sprawa pilota, który celowo doprowadził do tej tragedii): ” W tymże śnie byłam w górach, w lesie i zauważyłam jak nad moją głową leci samolot, nagle usłyszałam potworny huk, po czym widziałam szczątki maszyny a co gorsze fragmenty ludzkich zwłok. To było przeżycie, którego nie oddadzą żadne słowa, od snu do katastrofy minęły 3 dni. Często bywa tak, że jeśli w określonym miejscu ma się coś wydarzyć to włącza się u mnie tzw. fiksacja, czyli ciągle wraca do mnie jakaś nazwa miejscowości lub charakterystycznego pobliskiego punktu. Coś takiego miałam przed zamachem w Barcelonie, nagle cały dzień prześladowało mnie hasło "Barcelona" i nic poza tym, a tu nagle pach, zamach.”
Całkiem niedawno zaczęła "prześladować" Panią Agatę nazwa Hamburg - czyżby miał być następnym punktem dramatycznych wydarzeń? Zobaczymy…
Pytałem też Panią Agatę o urodzaj plonów w 2018 roku, ponieważ wiele osób wyrokuje , że będzie słaby:
„Przyszły rok w uprawach wcale nie będzie taki zły, tylko rolnicy będą się zmagać z jakimś nowym rodzajem pasożytów/ robactwa niszczącego plony i to spowoduje na nowo gorące dyskusje dotyczące stosowania oprysków i wszelkiej chemii. Poza tym, ceny owoców i warzyw będą celowo windowane żeby ludzie kupowali jak najwięcej taniego mięsa ponieważ kolejne kraje wprowadzą embargo na naszą wieprzowinę i drób.”
Natomiast jeśli chodzi o konflikt USA-Korea Pani Agata uważa, że nie dojdzie do wielkich przełomów czy zgrzytów. Trump dalej będzie grozić palcem, ale tylko na tym się skończy. Kim Dzong na razie tylko pokazuje swoją siłę, można powiedzieć, że się bawi. Bardziej niepokojący jest dla Pani Agaty początek 2018 roku, który zaowocować może wielkim zaostrzeniem konfliktu między USA a Rosją. Ma to być jakaś afera szpiegowska. W dziwnych okolicznościach zniknie dziennikarz, po czym wyjdą na jaw jakieś taśmy, nagrania uderzające w Trumpa.
Jeśli chodzi o najbliższą przyszłość Polski Pani Agata twierdzi, że jesteśmy w 2-3 letnim okresie trwania w Polsce amerykańskiego snu. Pod koniec 2018 r będzie się on kończył i kraj będzie funkcjonował dzięki kredytom i pracy Ukraińców. Nawet nie zauważymy ze dominują oni na rynku pracy w Polsce, sytuacja będzie się pogarszać i będzie więcej roszczeń socjalnych ze strony Polaków. Najgorzej będą mieć ci, którzy w 2018 i 2019 będą zaciągać kredyty. Poza tym Niemcy będą kupować w Polsce działki i się osiedlać. Pod koniec 2018 pogorszy się stan zdrowia J. Kaczyński i z tego względu będzie się musiał wycofywać z polityki. […].
W nawiązaniu do szeroko lansowanych w mediach wizji katastroficznych Pani Agata uważa, że źle się dzieje na Ziemi, ale to nie zaczęło się wczoraj czy rok temu: „Człowiek sam sobie zasłużył na swój los, poczuł się Panem, w końcu od wielu wieków żyje w przekonaniu "idźcie i czyńcie sobie Ziemię poddaną", więc to czyni a teraz zbiera plony swojego zawyżonego ego. Człowiek nie jest panem , to Ziemia gości go u siebie, daje mu dach nad głową i pożywienie, gdyby to była kwestia Boga pojmowanego tak, jak jest to ludziom przedstawiane, to pewnie obiad by nam spadał z nieba. Katastrofy były, są i będą coraz częściej bo natura odbierze to, co jest jej należne. Żeby nastał nowy, lepszy świat musi być selekcja naturalna, ale przede wszystkim to człowiek ulegając swoim słabościom sam siebie skaże na zagładę”.
Zapytałem też Panią Agatę o jej wiedzę na temat reinkarnacji i jest ona zbieżna z wynikami naszych dotychczasowych badań: ”Reinkarnacja jest faktem, jest wielu ludzi, którzy pamiętają swoje wcześniejsze wcielenia i potrafią to udowodnić podając konkretne dane i wydarzenia. To, że tutaj wracamy to nie jest kwestia złych czy dobrych uczynków, ale wiedzy jaką musimy zgromadzić i kolokwialnie mówiąc- dopóki nie zmądrzejemy, dopóty będziemy tu wracać. Duchy, które się pojawiają to zazwyczaj istoty, które czekają na swoją kolejkę do powrotu lub zgromadziły tyle doświadczenia, że mogą zostać po drugiej stronie. Poza tym, z każdym duchem jest inaczej i lepiej unikać uogólnień.”
Tradycyjnie i Panią Agatę zapytałem o Państwo Słowian:” Chciałabym żeby powstało, ale tak się nie stanie z bardzo prostej przyczyny - musielibyśmy wrócić do naszych korzeni, czyli pogaństwa, a jak to osiągnąć w naszym kraju, gdzie wciąż pokutuje przekonanie o tym, że poganie byli głupimi, niedomytymi barbarzyńcami, co w ofierze składali dziewice i dzieci? Śmierć...”
Przekazałem też Pani Agacie kilka pytań Czytelników FN, na które odpowiedzi przytaczam poniżej:
„Bursztynową Komnatę czy historię Złotego Pociągu należy zostawić przeszłości i nie rozbudzać w sobie jeszcze większej chciwości. Ludzie od zawsze marzyli o skarbach, złocie, pieniądzach zapominając przy tym, że są cenniejsze i ważniejsze sprawy na tym świecie. Pociąg ze złotem czy bursztynowa komnata na nic się zda w obliczu konfliktów jakie by wywołało ich odkrycie. Poniekąd zbieżną opinię prezentuję w temacie Atlantydy. Jestem konkretnym człowiekiem i według mnie, należy się skupić na tym co jest tu i teraz oraz co można zrobić, aby w przyszłości ludzkość osiągnęła wyższy poziom rozwoju duchowego. Mamy zbyt mało czasu, życie jest krótkie więc nie można się rozmieniać na drobne. Wiele popularnych teorii spiskowych powstało właśnie po to, aby odciągnąć uwagę ludzi od kwestii najistotniejszych związanych z samorozwojem.
Piramidy i rzeźby... cóż, współczesny człowiek tak popadł w samouwielbienie, że nie dociera do niego iż w przeszłości byliśmy na dużo wyższym poziomie rozwoju. Czasy piramid, Stonehenge i rzeźby z Wysp Wielkanocnych to zapis tego, kim był człowiek i co mógł uczynić zanim zaczął hołdować swoim słabościom. Większość współczesnych wynalazków nie ma na celu doskonalenie człowieka, ale wyręczanie go nawet w najprostszych sprawach. Te wszystkie budowle to nie jest dzieło istot pozaziemskich, to symbol człowieka dążącego do doskonałości, poszukującego wiedzy i idealnie współgrającego z naturą i całym kosmosem.
Potop był skutkiem anomalii jakie zaszły wokół Ziemi, jednakże było to jednocześnie symboliczne przejście w kolejny etap rozwoju naszej planety.
Fenomen Tesli...On widział swoje wynalazki w świecie astralnym, tam zdobywał potrzebną wiedzę i miał odwagę, żeby te wizje realizować, po prostu.
Dziwne dźwięki, są dziwne tylko dlatego, że nie potrafimy ich zaklasyfikować. Nasza Ziemia jest jednym, wielkim żywym organizmem i przemawia do nas na swój sposób, owe dźwięki mogą być sygnałem ostrzegawczym przed zbliżającym się niebezpieczeństwem.”
Podsumowując moją rozmowę Pani Agata – moim zdaniem, słusznie zwraca uwagę na fakt, że wszystko jest energią, która determinuje los pojedynczego człowieka, jak i całej ludzkości. Trzeba nauczyć się wydobyć sedno swojego istnienia z wypadkowej innych, otaczających nas energii (ludzi, zwierząt, roślin, bytów niewidzialnych gołym okiem). Wychodzi ona z założenia, że tylko poprzez zwrócenie się ku sobie, ku podstawom, może dać nam lepszy wgląd w cały świat. Jak mówi :”Można to porównać do wejścia do domu, najpierw trzeba przejść przez wszystkie schody i piętra, od dołu, żeby można było potem stanąć na dachu i przyglądać się okolicy z góry. „
Poniżej znajduje się lista komentarzy.
Czw, 26 paź 2017 17:37 | brak oceny
obiektywnie | Gość
Dziękujemy za ocenę.