start

Główna / Wizje przyszłości

Wt, 8 wrz 2020 08:30 | Czytany: 1517x | Komentarzy: 0

SEN O MOBILIZACJI WOJSKA

[opis dostaliśmy 7 września 2020] Ahoj Załogo Postanowilem napisać do was bo to mi nie daje spokoju. Mialem sobie odpuścić żeby oszczędzić wam czasu ale jednak musze to napisać. Otóż z czwartku 03.09.2020 na piatek 04.09.2020 mialem sen związany z mobilizacja wojska w Polsce. To troche dziwnie wygladalo bo mialem odczucie że ta mobilizacja służy jakby pokazaniu albo nauczaniu jak w ogóle funkcjonuje wojsko. Obraz jaki widziałem w tym śnie był taki że patrzyłem z perspektywy kamery która jest na wysokości pasa i jest skierowana pod kątem około 45 stopni na lewą strone twarzy jednego z żołnierzy stojacego z innymi żołnierzami w szeregu. Najdziwniejsze jest dla mnie to że ten żołnierz na którego był skierowany obraz pełnil taką funkcje jak ,p
,,prezenter telewizyjny,, albo ,,instruktor-komentator,,
W moim odczuciu jego rolą bylo medialne uczenie zasad w wojsku.  I jeszcze jedno w tym śnie było, czy też dało sie odczuć slowo ,,MOBILIZACJA,, ale na pewno nie słowo wojna.  Dziękuję wam za poświęcenie czasu na przeczytanie tego maila.
Bardzo możliwe że tu już mózg nabiera sobie za dużo informacji do głowy i myśle że to własnie stąd takie sny. Ale nie pisał bym tego gdyby to za mna nie chodzilo.
Pozdrawiam całą Załoge i Kapitana w tych cìężkich lecz ciekawych czasach.
Cała Naprzód




Z POCZTY DO FN: [...] Sen o pandemii  z dzis  Bylam w wysokim budynku, na wyzszym pietrze. Okna panoramiczne. Spojrzalam na prawo i zobaczylam rozciagniety na calym widocznym niebie stwor, przypominajacy  komorke raka , ciemno-brunatnoczerwony z czarnymi plamami - otworami, ktory z wielka predkoscia zblizal sie w strone bloku. Zastyglam w bezruchu, pomyslalam tylko Om Sai Ram i poddalam sie temu , co sie dzialo. Ta wielka , groznie wygladajaca plazmatyczna istnosc nasunela sie, przeniknela przez wszystko i .... powrocilam do stanu z przed zdarzenia. Nie wydarzylo sie nic. Kiedys w snach widywalam roznorodne maszyny,poruszajace sie pojazdy ( czarne na tle nieba ) tym razem to cos bylo "zywe". Tak sobie mysle, ze zaczynamy widziec to , co istnieje niezaleznie od nas i przenika do naszej "rzeczywistosci ". A moze to akurat metafora naszych ludzkich strachow, ktore szkodza , jesli sie w nie uwierzy. Pozdrawiam plywajacych w rzece zycia. [...]

Witam
To jeszcze raz moja skromna osoba.
Po przeczytaniu najnowszego Dziennika Pokładowego muszę przyznać, że miałam podobny sen do Pana Jackowskiego. W moim śnie znajdowałam się sama pod ziemią (tego jestem pewna), było to miejsce które mogę określić jako również jaskinia bardzo ciemna. Nagle dostrzegłam chyba trzy czy cztery młode osoby ubrane całe na biało. Były one młode i piękne, kobiety i mężczyźni.
Byli smutni i wyglądali tak jakby na kogoś czekali. Ja byłam bardzo zmieszana, ponieważ czułam, że tam nie pasuję i mogę im przeszkadzać. Sen się skończył a parę dni później był wypadek w kopalni w Polkowicach.
Co dotyczy wydarzeń związanych z Rzymem to bardzo podobnego uczucia doznałam jadąc autokarem do Jerozolimy. Był wczesny poranek i wszyscy jeszcze w nim spali.
Ja się nagle przebudziłam i pomimo skalno-górzystego krajobrazu rozpościerającego się za oknem wiedziałam, że zaraz za wzgórzem zobaczę Jerozolimę. To było uczucie jakbym wracała do domu. Po prostu to był taki pewniak, i nie myliłam się. Za chwilę już Ją zobaczyłam.
A co do mojej wcześniejszej wiadomości o Vajrze to na jej ślad natrafiłam po Waszej pierwszej publikacji filmu o Sardinia. Wiedziałam, że już gdzieś te kształty widziałam i nie umiem wytłumaczyć ale zajeło mi to chwilę aby je znaleźć i powiązać z projektem Kontakt.
Pozdrawiam serdecznie całą załogę FN.
Czuję się u Was jak w domu

Temat: sen z udziałem kosmitów


Długo zastanawiałam się, czy napisać do Was w sprawie mego snu z udziałem kosmitów - przecież brzmi to strasznie śmiesznie, aczkolwiek gdzieś w poście na Fb zamieściłam fragmenty mojego snu. Ale to tylko fragmenty.

Nie pisałabym do Was, gdyby mój sen był banalny i głupi. Jednak on zawiera w sobie duże pokłady mądrości i często wracam do niego w myślach. I do końca życia będę go pamiętać.

Pewnej nocy przyśniła mi się nasza planeta Ziemia. Była ona starsznie zniszczona przez jakiś kataklizm. Wszystko spalone i zniszczone. Bardzo mnie to przeraziło. Upadając na ziemię i wyjąc z rozpaczy poprosiłam o kontakt z Kosmitami. Niech doradzą nam, Ziemianom, co mamy zrobić, by tego uniknąć. Jak mamy ratować naszą planetę. Trochę czasu upłynęło, gdy na czerwonym od katastrofy niebie pokazał się spodek. Kosmici przemówili do mnie, ale używając telepatii - po prostu pojawił się głos w mojej głowie. Był on bardzo wyraźny i pełen zrozumienia. To nie byli szaracy.

Głos kosmity spowodował, że zmienił mi się obraz w głowie. W jednej chwili ujrzałam swoje dawne okolice, jakie były znane mi w dzieciństwie. Jakby cofnięcie w czasie. Spotkałam tam moich towarszyszy dziecięcych zabaw. Głos powiedział, abyśmy wyruszyli "na łąki". Musieliśmy pokonać labirynt uliczek osiedla mieszkaniowego . Po drodze spotkaliśmy bezdomnego psa. Postanowiliśmy zadbać o niego. Nakarmiliśmy go, napoiliśmy go i zabrali ze sobą. Cieszę, że dobrałam odpowiednich ludzi do swojej paczki - tak trzeba :-) Ludzie muszą dbać o zwierzęta, braci młodszych. Kosmicie to się spodobało - to była pierwsza próba. Potem doszliśmy do działek - ludzie uprawiali tam swoje ogródki działkowe. Postanowiliśmy im pomóc. Chodzi o to, że dbając o rośliny, rozumiejąc ich potrzeby i wegetację, dbamy również o siebie i naszą przyszłość. Kosmicie również to się spodobało - to była druga próba. Po ciężkiej pracy mogliśmy się zrelaksować "na łąkach". W pobliżu przepływała rzeczka. Skakaliśmy z radości ciesząc się fauną i florą. Piesek biegał z nami i wesoło szczekał. Łąka była taka zielona i świeża...Woda taka czysta i chłodna. Nagle rzeka przeobraziła się w wielką bezkresną wodę i zaczęło się z niej coś wynurzać. Jakiś potwór...Wszyscy z krzykiem pouciekali, tylko ja skryłam się za jakiś krzaczkiem. Byłam sparaliżowana ze strachu. A głos w głowie mówił mi, że mam zbliżyć się do potwora. To ostatnia próba. Nie wiem jak to się stało, ale za namową kosmity podeszłam do tego wielkiego potwora, wyglądającego na jakiegoś wodnego dinozaura. Byłam pewna, że mnie zje. Jednak wziął mnie on do siebie, niczym wąż boa. Ujrzłam jego wielkie oczy - on przecież też miał swoje jakieś tam uczucia, życie emocjonalne itp. Ujrzałam jego "ludzkość" w tym wielkim cielsku. On też był Nami. Spoglądając w jego oczy i przechodząc przez moje własne Zrozumienie znalazłam się w jakieś wielkiej sali konferncyjnej. Jakieś międzygalaktyczne spotaknie kosmitów wszelkiej maści. Szłam przez rzędy i nie moglam się nadziwić tym różnym formom życia. To przekraczało moje ludzkie pojęcie. Kosmita w głowie powiedział mi że "z każdej formy życia może rozwinąć się inteligentna forma". Jedni byli tak delikatni jak rośliny - przecież my ludzie, zaraz byśmy ich zniszczyli. Widziałam ich spojrzenia....W końcu wybłagałam kosmitę w mojej głowie, aby mi się pokazał na oczy. Była, zdaje się, jakaś ważna postać...Zobaczyłam jakąś humonaidalną postać w kostiumie jakby astronauty, w wielkim hełmie na głowie. Nagle zdjął on ten hełm - moim oczom ukazała się wielka głowa ośmiornicy. W jego oczach była...cała fauna i flora kosmosu. Jakby chciał mi powiedzieć - my jesteśmy roślinami i zwierzętami. Również tej Ziemi. My jesteśmy ich nierozerwalą częścią. Dbajcie o nas - to my - Wasi Kosmici.

[dane do wiad. FN]


Komentarze (0)
Nie ma jeszcze komentarzy do tej treści.
* Informujemy, iż treści zamieszczane w komentarzach, lub innych rubrykach, w których internauta może dodać swój wpis nie są stanowiskiem Fundacji Nautilus i nie stanowią one odzwierciedlenia naszych poglądów, upodobań bądź sympatii. Fundacja Nautilus nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez Użytkowników.

Nick / imię i nazwisko

Email

Treść komentarza:

Zabezpieczenie przeciw-spamowe

Ilość UFO na obrazie




* Publikując komentarz oświadczasz, iż zapoznałeś się oraz akceptujesz regulamin naszej strony.

Zapraszamy wszystkich chętnych do udziału w projekcie: redakcja@messing.org.pl
  www.nautilus.org.pl    English version    Kanał RSS

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.