Początkowo chciał podać swoje imię, ale potem się rozmyślił i poprosił o zmianę - nazwaliśmy go w takim razie X z zachowaniem wszelkiej anonimowości. Nasz kolega Mirek - jeden z koordynatorów Projektu Messing - wysłuchał jego historii i tak powstał niniejszy tekst.

Pan X i tajemnica jasnowidzenia

 Pan X (poprosił nawet o zatajenie swojego imienia!) jak wszyscy nasi bohaterowie od zawsze czuł, że nie pasuje do otaczającej nas rzeczywistości, że nie jest stąd. Od dawna Interesuje się kosmosem. Rozwojem duchowym zainteresował się kilkanaście lat temu ale wtedy to było tylko słuchanie mantr i muzyki relaksacyjnej. Od kilku lat regularnie słucha czystych dźwięków solfeżowych i muzyki opartej na tych częstotliwościach. Instynktownie zaczął żyć wg praw Wszechświata i ośmiorakiej ścieżki buddyzmu zanim poznał te terminy.

Stara się zawsze pomagać innym, mówić prawdę, kocha wszystkie zwierzęta. Odczuwa intencje innych osób i ich uczucia. Czuje przyjemne lub nieprzyjemne wibracje w ciele gdy ktoś o nim myśli. 

Kilka lat temu kupił krzyżyk i nosi go chociaż nie chodzi do kościoła i uważa, że religie przynoszą więcej złego niż dobrego. Gdy myśli jednak o Jezusie wzrusza się  i czuje wielką dobroć. Gdy widzi wizerunek lub posąg Buddy uśmiecha się. ..

 Gdy Pan X był mały (miał kilka lat) podczas mycia zębów, w łazience deska klozetowa podniosła się nagle o około 20-30 cm do góry po czym spadła z hukiem na muszle. Pobiegł z krzykiem do rodziców. Niedługo po tym leżał w pokoju i żyrandol zaczął się sam bujać. Pobiegł znów z krzykiem do rodziców. Rozpoczęły się wizyty u lekarzy i  badania, które nic nie wykazały. Dziwne zdarzenia z czasem ustały a on wie instynktownie, że ktoś był z nim w tych sytuacjach – ktoś niewidzialny. Jakaś siła, istota...

 Od kilkunastu lat kiedy jest zima zawsze patrzy na gwiazdozbiór Plejad. Nie wie dlaczego. Dwa lata temu, kiedy był w Bieszczadach wracając z partnerką  z wieczornego spaceru popatrzył znów na Plejady i pomyślał: „jeśli jesteście tam, dajcie znać”. Doszli do wynajmowanego domku i rozpalili ogień w kominku. Pan X usiadł w fotelu a po chwili ktoś głośno zapukał do drzwi. Klamka poruszyła się i drzwi otworzyły się. Podszedł i chciał zobaczyć kto to ale na zewnątrz nikogo nie było.

 Przez kilka ostatnich lat wieczorem lub nocą widywał duże pomarańczowe kule które wisiały nad horyzontem (centralna Polska). Zawsze wiedział gdzie mam spojrzeć, w które miejsce na niebie, żeby je zobaczyć. Jakby ktoś przyciągał jego wzrok. Po tym, gdy zaczął na taką kulę patrzeć ona bezgłośnie powoli odlatywała lub nagle gasła. Widział je kilka razy. Jeden jedyny raz widział coś na niebie w biały dzień. Szedł do pracy i będąc już przed budynkiem spojrzał w niebo. Znów w konkretne miejsce. Na błękitnym niebie była trójkątna chmura. Po tym, kiedy zaczął na nią patrzeć rozpłynęła się...

Pan X mówi, że obecne zdolności posiada od sześciu, może siedmiu lat. Informacje, wiadomości, które otrzymuje są często spontaniczne. Przychodzą same z siebie i są wówczas raczej krótkie. Inaczej jest kiedy medytuje. Dostaje cały potok informacji. Czasami są one przeznaczone tylko dla niego i dotyczą rodziny albo znajomych a czasami jest to na przykład opis funkcjonowania Wszechświata. Często nie są to słowa a informacje w formie umieszczenia go w jakimś polu widzenia, polu odczuwania. Tak jakby widział coś nie swoimi oczami. Pan X twierdzi, że czucie czasu i widzenie go jako namacalny wymiar to naprawdę dziwne uczucie. A czegoś  takiego doświadczył. 

Umiejętność a może dar, który dostał (trudno mu to nazwać) otrzymywania informacji, rozmowy z bytami, czucia kosmosu to coś co pojawiło się u niego jako predyspozycja. Posiada to od mniej więcej pół roku. Od około półtora roku a maksymalnie od dwóch lat , jak twierdzi, ma zdolność prekognicji. Przewidział wiele zdarzeń dotyczących swojego otoczenia. Nie potrafi tego wytłumaczyć. Nie widzi przyszłości w obrazach - po prostu wie co się wydarzy. 

Od ponad trzech lat potrafi leczyć dotykiem lub trzymaniem dłoni nad chorym miejscem. Sam na początku też się leczył w ten sposób ale obecnie, żeby uśmierzyć swój własny ból nie musi już używać dłoni a wystarczy, że pomyśli, skupię uwagę na bolącym miejscu i skieruje tam energię i ból ustępuje. Czasem w ciągu kilku sekund (od redakcji –intencja i świadomość).

Na początku , gdy pojawiły się możliwości leczenia – uśmierzania bólu, przypadkiem zauważył, że zniwelował u siebie ból w mostku. Później trenował na sobie odjęcie bólu głowy. Kiedyś  koleżanka w pracy skarżyła się na stan zapalny nadgarstka i gorączkę. Leki przeciwbólowe za bardzo nie pomagały i ból trwał od tygodnia. Pan X zażartował : „choć uleczę Cię mocą Jedi”. Otoczył jej nadgarstek dwiema dłońmi i trzymałem tak kilkanaście sekund. Gorączka i ból ustąpiły i nigdy więcej nie wróciły.

Członkowi swojej rodziny wyleczył naczyniaki na wątrobie, kamienie nerkowe i wielokrotnie bóle głowy .

Używając świadomości, zdarzało się Panu X (na zasadzie przywoływania kogoś myślami) „przywoływać” przedmioty. Nie było to powstanie czegoś z niczego ale pojawiało się coś o czym myślał i  bardzo chciał mieć a było w danym czasie nieosiągalne;

Przykładowo, przed ostatnim sezonem zimowym myślał intensywnie o butach - konkretnych. Miały być na traperskiej podeszwie, szare z grubym kożuchem wewnątrz. Szukał ich w wielu sklepach, również internetowych ale takich jak chciał nie było. Co jakiś czas odwiedzał jednak jeden konkretny sklep. Za którymś razem na półce stały buty. Jedna jedyna para. Szare, z traperską podeszwą, z białym kożuchem w środku. Do tego w jego rozmiarze i w bardzo przystępnej cenie. I co najciekawsze - bez żadnej nazwy, metki… Nie było do nich nawet pudełka. Była tylko przylepiona cena. Oczywiście kupił je. 

 Jeśli chodzi o przekazy dotyczące Wszechświata to nie było ich dużo bo Pan X nie skupiał się nad tym zbyt często. Jeśli chodzi o czas: „Dla nas wymiar mierzalny ale niewidzialny. Dla cywilizacji żyjących w wyższych wymiarach jest taki sam wymiar jak dla nas namacalne trzy pozostałe. Tak jak my możemy przestawić w inne miejsce fotel tak inne cywilizacje mogą zrobić przesunięcia w czasie. Oczywiście jeśli przesuniemy fotel to mogą tego być różne konsekwencje. Z czasem jest tak samo. Można przyjąć, że dość spójna wizja wymiaru czasu była przedstawiona w filmie „Interstellar”. Po wymiarze czasu wyżej rozwinięte cywilizacje mogą przemieszczać się tak jak my w trzech wymiarach.” 

 Kolejny przekaz:

„Wszechświat jest wielowymiarowy. Oprócz głównych wymiarów są podwymiary. Wymiar czasu ma również podwymiary. Można przyjąć, że są to wersje zdarzeń zapisane jako wymiar poboczny. Każdy wymiar ma swój podwymiar a ten ma kolejne podwymiary.”

 Inkarnacja i awatarzy:

 „Awatar to uosobienie myśli istoty wyżej rozwiniętej. Możliwe, że istoty robią to podczas medytacji lub bez medytacji tworzą kopie swojej egzystencji i umieszczają je w dowolnym miejscu we Wszechświecie. 

Co do inkarnacji nie mogę do końca zrozumieć tego co było dane dowiedzieć mi się. Ale wynikało by z tego to, iż... wszyscy jesteśmy kosmitami. To znaczy nasz świat tak naprawdę nie istnieje. Został stworzony sztucznie, żeby istoty mogły doskonalić swój rozwój duchowy w różnych warunkach. To co dla nas jest całym życiem dla takiej istoty jest właśnie formą medytacji. Wciela się w myślach w jakąś postać i odgrywa określony scenariusz. Podejmuje różne decyzje aby doświadczać różnych wrażeń i przeżyć”.

 Ciekawa wizja przyszłości:

  „Przyjdzie czas, kiedy będzie ciężko. Wasze dziecko będzie Wam mówić co należy robić (mnie i mojej żonie). Niewielu jest takich jak Wy. Przyjdzie czas, kiedy ludzie będą Was przepraszać za to, jacy byli wobec Was. Teraz jesteście uważani za dziwaków .Przyjdzie czas, że to Wy będziecie uznawani za normalnych a wszyscy pozostało za odmieńców.”

 Od pewnego czasu  przewija się w głowie Panu X jedno słowo-symbol dotyczące przyszłości : „Oczyszczenie”. Jak dodaje  - „Cokolwiek ono ma znaczyć...”

/od autora artykułu/

Termin "oczyszczenia planety" przewija się od pewnego czasu u wielu jasnowidzów, osób uduchowionych, w tym i oczywiście u naszych respondentów, z którymi jesteśmy w stałym kontakcie.

Nasza planeta jest w końcowej fazie przechodzenia do tzw 4 gęstości. Wiąże się to ze zmianami jej pola energetycznego oraz wszystkiego co na niej się znajduje. Odbywa się to m.in. poprzez aktywowanie się czakr Ziemi (kryształów), które wytwarzają coś w rodzaju parasoli energetycznych rozrastających się do ogromnych rozmiarów. Parasole powyższe w pewnym, już nieodległym momencie (2-3 lata) połączą się ze sobą. Wytwarzane pole można w jakimś sensie nazwać polem oczyszczenia, bowiem oddziaływanie jego energii od pewnego czasu niesie już za sobą widoczne zmiany. Wielu ludzi na Ziemi w okresie ostatnich 2 lat doznało przebudzenia. Nagle pojawiły się u nich różne predyspozycje : czucie i widzenie energii, widzenie przyszłości, zdolności leczenia i wiele innych.

Można też ów trwający czas nazwać czasem prawdy i rozliczeń, ponieważ wszelkie tajemnice, matactwa, oszustwa itp. wychodzą (co już widać) i będą wychodzić na jaw. I to zarówno na poziomach rządów, instytucji jak i na poziomie przysłowiowego Kowalskiego. Karma, o której tak wielu mówi od dawna tak wiele w obecnym czasie ma działanie natychmiastowe. Zatem warto być przyzwoitym. Zmiany energetyczne – oddziaływanie nowego pola (siatki) Ziemi mają i będą miały nadal wpływ również na nią samą jako żywy organizm: trzęsienia, wybuchy wulkanów, zmiany klimatyczne… Te ostanie wiążą się również z trwającym przebiegunowaniem. Proces ów trwa a nowy północny biegun zimna usadawia się nad Kanadą. Jest to już widoczne przez występujące w owym rejonie anomalie pogodowe (np. tornada lodowe).

Powstawanie nowego pola energetycznego objawia się sporym chaosem energii (większe lub mniejsze nasilenie) co ma ogromny wpływ na organizmy żywe, na ich zdrowie a nawet życie. Nie jest moim zamiarem nikogo straszyć ale proszę zwrócić uwagę na fakt wzrostu śmiertelności chociażby we własnych rejonach. Proces ów się będzie nasilał i stety niestety aż do momentu zakończenia cyklu , który w najprostszych słowach powyżej opisałem. Potem  na dobre zagości na Ziemi nowa świadomość. Pokłon w tym miejscu również dla wiedzy Majów wg których wspomniany cykl rozpoczął się  w 2012 roku a który wg naszej wiedzy zakończy się w 2021 roku.

 W poprzednim tekście obiecałem wrócić do trafności i sprawdzalności wizji jasnowidzów, osób uduchowionych i innych. Wspominałem, że wszyscy ludzie z wymienionymi predyspozycjami mają prawdziwe (nie chore) wizje. Inna sprawa z ich wypełnianiem się. Otóż sprawa polega na tym, pamiętając, że wszystko jest energią, w tym słowo, czyn i myśl, wszystko to idzie w eter i krąży w energetycznej siatce Ziemi ( najprościej mówiąc). Siatka owa składa się z niezliczonej liczby linii czasowych, które istnieją, którymi płyną i wojny i kataklizmy i miłość i wszystko to co się wydarzyło, co się dzieje i co się może wydarzyć. Wszystko to co kreujemy obecnie uczynkami, słowami czy myślami. To nie ginie, to jest. Płynie w eter i krąży. Linie czasowe (dla uproszczenia nazywane często scenariuszami lub też tunelami czasoprzestrzennymi) nakładają się na siebie, zbliżają się do siebie i oddalają się a część z nich „nieużywana” z czasem wygasa. To my ludzie jesteśmy kreatorami rzeczywistości , w której żyjemy.

Ów „magazyn energetyczny” nazywany nie wiem czemu kroniką Akaszy, jest dostępny dla każdego, kto pamięta do czego służy świadomość, kto się rozwija duchowo, kto rezonuje z przestrzenią. Stąd osoby uduchowione, jasnowidze i inni odbierają informacje –zapisy energetyczne. W zależności od świadomości i rozwoju duchowego mają większy lub mniejszy dostęp – możliwości odbioru. W zależności od intencji i momentu ziemskiego czasu akurat trafiają na linię czasową, w której właśnie się znajdujemy podczas gdy inni odbierają informacje z linii bardzo odległych. I nawet te odległe mogą się przybliżyć (zrealizować) szybko ale nie muszą. Pewne jest, że istnieją.

Przykładowo – jeśli ludzie , steki - tysiące, będą generować strach przed np. wojną, to ta linia (potoczny scenariusz) pokryje się z naszym tu i teraz. Należy wyciągnąć z tego prosty wniosek : wszystko co robimy i myślimy ma wpływ na naszą rzeczywistość . My ją kreujemy. Stąd też twierdzę, że jasnowidze mają prawdziwe wizje. Jeżeli jakiś jasnowidz odbierze akurat energie z linii czasowej, która pokrywa się z naszą obecną rzeczywistością (realizuje się) to będzie miał iluzoryczne szczęście, ponieważ stanie się sławny. Inni wówczas jasnowidze niesłusznie będą wyśmiewani.

Z powodu postawy (świadomości i intencji) ludzi udało się w przeszłości uniknąć wielu zatrważających przepowiedni uznanych jasnowidzów. Linie czasowe (scenariusze) wygasły lub się oddaliły. Nawet nawiązując do przekazów mistycznych wiele razy zostało powiedziane, ze mamy w tym czy innym przypadku szanse, że wszystko zależy od nas. Pamiętajmy o tym. I komu by nie przypisywać słów : „Co zasiejesz to zbierzesz”  to są kluczowe i należy o nich pamiętać.

Wiemy także o ludziach, którzy nie pobierają bezpośrednio informacji z linii czasowych a otrzymują przekazy, np. od innych istot z wyższych poziomów, które to istoty (często o wyższej świadomości) mają bezproblemowy dostęp do „magazynu”.

Dlaczego ci a nie inni ludzie otrzymują takowe przekazy to sprawa na inny tekst…

 Na koniec jeszcze dwie ciekawostki związane z liniami czasowymi-energetycznymi. W Internecie można wyszukać filmowe materiały z przykładami ich funkcjonowania, jak poniższy film z Rosji, który na powyższe słowa jest wybitnym przykładem i dowodem. Dlaczego udało się nagrać zjawisko? Energie jak wszystko, jest mniej lub bardziej zagęszczone, są i próżnie-dziury… I to właśnie udało się nagrać przypadkowemu człowiekowi.

 Biorąc pod uwagę fakt , że linie energetyczne krążą, krzyżują się , przybliżają się i oddalają to w sprzyjających warunkach może powstać sytuacja , w której każdemu z nas może przytrafić się ujrzenie samego siebie np. na ulicy. Poznałem ostatnio człowieka, którego to spotkało. Szedł ulicą i w pewnym momencie ujrzał siebie stojącego na przystanku autobusowym. O tym Panu napiszemy niebawem więcej.

Spisał i opracował: Mirek, koordynator Projektu Messing