CZY ROŚLINY ODBIERAJĄ NASZE MYŚLI?
Osoby czytające serwis FN wiedzą, jak wygląda nasza filozofia o otaczającym nas świecie. Uważamy, że każda istota żywa ma duszę podobną do naszej, ale słowo „żywa” powinno także dotyczyć roślin. Oczywiście ich dusza jest niewspółmiernie bardziej prosta niż na przykład dusza zwierząt nie wspominając o ludziach, ale one także mają swoje „odbicie” w świecie duchowym. Tak samo jak my – tak został stworzony ten świat. Rośliny jednak nie są na samym dole drabiny w rozwoju duchowym – znacznie niżej od nich są minerały (tak!). Co to wszystko oznacza? Wszystko czego dotknięcie wokół was ma odbicie w świecie duchowym. Człowiek tworząc przedmiot w pewien sposób równa się ze Stwórcą – także tworzy istotę w świecie ducha, która odpowiada danemu przedmiotowi. Jesteśmy niczym mała cząstka poruszająca się w nieskończonym oceanie żywych istot. Jesteśmy częścią tego oceanu. Na końcu drogi zrozumiemy, że tak naprawdę to my jesteśmy tym oceanem…
Ale powróćmy do roślin.
Ludzie mają opór przed traktowaniem roślin jako istot żywych. Dla nich bowiem żywe jest tylko to, co „próbuje uciec, kiedy próbuje się to coś złapać”. Ta prosta definicja pokazuje etap, na jakim jest ludzkość. Trapi naszą cywilizację straszna choroba zwana przez mistrzów duchowych niewiedzą. Piszemy o tym w najnowszym wpisie w naszej Szalupie Ratunkowej.
https://www.nautilus.org.pl/szalupa,200,najwieksza-choroba-ludzkosci-niewiedza.html
Mamy kilka niesłychanie ciekawych relacji od naszych czytelników, którzy z niedowierzaniem śledzili zachowania roślin w ich domach, kiedy na przykład ktoś z mieszkańców domu miał tragiczny wypadek. Mimo, że ta informacja nie dotarła do rodziny, to roślina już „o tym wiedziała” i w nocy takiego wypadku potrafiła stracić wszystkie liście. Ale są jeszcze ciekawsze przypadki.
Jedna z naszych czytelniczek opisała historię, kiedy tak trochę „dla zabawy” powiedziała do stojącej w jej pokoju rośliny rosnącej w doniczce, że musi się jej pozbyć, bo w pokoju „nie ma dla niej miejsca”. Następnie wyszła z domu i wróciła po kilku godzinach. Roślina w tym czasie zwiędła! /mamy zdjęcia tej niesłychanie ciekawej historii/
Ta publikacja została napisana przez zespół działający w ramach FN, który jest wokół projektu REGUŁY GRY. Poniżej przedstawiamy bardzo ciekawy materiał, który znajduje się w dokumentacji naszego projektu związanej właśnie ze światem roślin.
W jednej z amerykańskich szkół przeprowadzono eksperyment, który zaskoczył pomysłodawców tym, jak dziwnie zachowywała się roślina, wobec której różni ludzie cały czas mówili obraźliwe słowa. Eksperyment trwał 30 dni.
Organizatorzy zasugerowali, aby uczniowie zajęli się dwoma identycznymi roślinami, jedna z nich powinna być obsypywana komplementami, a wobec drugiej rośliny powinno się wyrażać słowne obelgi obraźliwym językiem i wyśmiewać ją.
To niesłychany i bardzo prosty eksperyment - jeden z kwiatów szczęśliwie wzrastał dostając energię w postaci pozytywnych słów. Dzieci, które wzięły nad nim patronat nie szczędziły komplementów pod jego adresem, mówiąc jaki on jest piękny i wspaniały, i jak go kochają. Drugie dostawało tylko ukośne spojrzenia i obrazy. Wielu uczestników przed eksperymentem było przekonanych, że rośliny nie są wrażliwe na relacje międzyludzkie, że jest to nieodłączne tylko u zwierząt domowych i ludzi. Kiedy ogłoszono wyniki, wszyscy byli naprawdę zaskoczeni.
Roślina, wobec której kierowano negatywne myśli już po kilku dniach (!) zaczęła błyskawicznie więdnąć, choć była tak samo podlewana wodą jak taka sama roślina obok, którą użyto do eksperymentu.
Nie ma jeszcze komentarzy do tej treści.