PO WYPADKU LUDZIE ZACZYNAJĄ MÓWIĆ W OBCYM JĘZYKU Z IDEALNYM AKCENTEM
Medycyna nazywa ten fenomen „Zespołem Afazji u poliglotów” i tłumaczy w dziwaczny sposób, że jest to wynik tego, że coś ‘taka osoba kiedyś zapamiętała, a po wypadku sobie przypomniała’. Tymczasem jest to typowy ślad po poprzednim wcieleniu, który nagle na skutek uszkodzenia mózgu nagle pokazuje swoją moc. Dostaliśmy właśnie kolejny przypadek tego fenomenu – dotyczy on czeskiego żużlowca Mateja Kusa.
Po raz pierwszy z tym nieprawdopodobnym zjawiskiem zetknęliśmy się w 1996 roku. Do audycji Nautilus Radia Zet zgłosił się mieszkaniec Śląska, którego 70-letnia matka przeżyła udar. Przez kilka dni była nieprzytomna, a kiedy odzyskała świadomość zaczęła zwracać się do wszystkich w języku francuskim. Mówiła perfekcyjnie, z pełnią składnią i poprawną gramatyką, ale przede wszystkim zachwycał jej akcent. Wśród personelu był lekarz, który znał francuski i dzięki temu był w stanie ocenić poziom tego języka. Oto wypowiedź syna tej kobiety:
- Moja mama jest osoba bardzo słabo wykształconą, skończyła tylko osiem klas szkoły podstawowej, a potem już całe życie pracowała. Nigdy nie czytała książek, gdyż nie miała na to czasu. O nauce języków w ogóle nie ma co mówić… Jestem pewien, że z językiem francuskim nie miała nic wspólnego, nawet nie jestem pewien, czy kiedyś się z taką osobą spotkała, która mówi w tym języku. Co innego z niemieckim, który na Śląsku jest popularny, ale nie z francuskim. Tymczasem po udarze mówiła dosłownie perfekcyjnym francuskim, olśniewająco poprawnym, wręcz pięknym. W życiu nie słyszałem, żeby ktoś tak opanował akcent w obcym języku. Potem dowiedziałem się, że to dziwne zjawisko jest znane lekarzom, a przytrafia się osobom, które przeżyły wypadek czy właśnie udar jak moja mama.
Faktycznie nazywane jest to „Zespołem Afazji u Poliglotów”. Polega na tym, że osoba po nagłym utracie świadomości zaczyna płynnie mówić w innym języku. Pół biedy, jak są to popularne języki jak francuski, niemiecki czy hiszpański, ale często taka osoba potrafi mówić w języku bardzo słabo znanym (mamy w archiwum opis historii mężczyzny z USA, który zaczął mówić w jakimś lokalnym dialekcie jednej ze społeczności zamieszkujących wyspę Polinezji) i wtedy zajmuje sporo czasu, zanim ktoś ustali jaki to język i znajdzie kogoś, kto akurat go zna.
Oczywiście dla nas jest oczywiste, że jest to pamięć języków z poprzednich wcieleń, która za jakiegoś powodu uaktywniła się w wyniku wypadku. Oficjalna nauka akademicka tłumaczy to przeważnie w przezabawny sposób, że taka osoba „gdzieś usłyszała taki język, podświadomie go zapamiętała i to tak skutecznie, że mówi w nim super poprawnie z super akcentem”. No cóż… ;)
Dostaliśmy wiadomość o tym, że fenomen „Zespołu Afazji u poliglotów” pojawił się kilka lat temu w Czechach, a przydarzył się popularnemu żużlowcowi.
From: […]
Sent: Friday, February 19, 2021 10:11 AM
To: FN
Subject: Ciekawy przypadek
Dzień dobry,
na wstępie pozdrawiam całą załogę.
Czytając wiadomości sportowe, natrafiłem na artykuł dotyczący zjawiska, o którym wspominaliście kilkukrotnie. Chodzi o umiejętność posługiwania się obcym językiem płynnie i z odpowiednim akcentem. Poniżej przesyłam link:
https://sportowefakty.wp.pl/zuzel/924775/zuzel-czech-po-wybudzeniu-ze-spiaczki-zaczal-mowic-w-obcym-jezyku-matej-kus-dowi
Pozdrawiam jeszcze raz,
[…]
Bardzo dziękujemy za tę wiadomość. Oczywiście ta sprawa trafia do naszego archiwum podobnych historii.
Wypadek, potem śpiączka. Po wybudzeniu zaczął mówić w nieznanym języku.
Przebudził się i zaczął mówić płynnie po angielsku z idealnym akcentem!
O Czechu głośno było w 2007 roku. Ucierpiał w wypadku, do którego doszło w lidze brytyjskiej. 18-letni wówczas zawodnik podczas meczu Berwick Bandits kontra Glasgow Tigers uczestniczył w kraksie na torze. Po głowie Mateja Kusa przejechał motocyklem inny zawodnik. Czech stracił przytomność. Ze śpiączki wybudził się dopiero po dwóch dniach.
Peter Waite, menedżer Berwick Bandits, informował wtedy w mediach, że u Czecha nastąpiło niewyjaśnione zjawisko. Kus, po wybudzeniu, zaczął mówić płynnie w języku angielskim z idealnym akcentem, choć wcześniej posługiwał się tym językiem w stopniu zaledwie podstawowym. Po czasie nietypowe umiejętności językowe ustały.
- Z wypadku nic nie pamiętam - opowiada nam czeski żużlowiec. - Także tego, że po wybudzeniu ze śpiączki mówiłem po angielsku, choć wcześniej ledwo znałem ten język - mówi Matej Kus, który obecnie prowadzi w Pradze cukiernię.
Uwaga czytelnicy serwisu FN. Mamy kolejny przypadek pojawienia się na ciele mieszkańca Polski tzw. dziwnego znaku przypominające koło Dharmy. Zdjęcie (wykadrowane) poniżej:
Nie ma jeszcze komentarzy do tej treści.